Dla jednych jest pasją. Dla innych przereklamowanymi hasłami.
Prawda jest jednak taka, że ludzie, którzy inwestują swój czas w rozwój osobisty i rzeczywiście stosują w narzędzia oraz implementują zdobytą w tym obszarze wiedzę – widzą efekty. Widzą zmianę. Są szczęśliwsi.
Ale tylko ci – którzy naprawdę wykonują pracę nad sobą. I robią to efektywnie.
Od samego czytania o rozwoju osobistym nic nie zmienisz.
Dziś dzielę się z Tobą 5 wskazówkami, które stanowią podstawę do efektywnego rozwoju osobistego.
Są drogą do prawdziwych zmian.
Czym właściwie jest rozwój osobisty?
To bardzo obszerny temat. Rozwój osobisty służy poprawie jakości życia. Jest zbiorem metod, narzędzi i wiedzy pozwalających udoskonalić poszczególne aspekty życia człowieka, wśród których wymienić możemy: szeroko rozumianą samoświadomość, przekonania, wartości, nawyki, motywację, poczucie własnej wartości, stawianie i realizację celów… oraz wiele innych. Wszystko po to, by żyło Ci się lepiej, Pełniej. Byś był szczęśliwszy. Bardziej spełniony. Bardziej widział i czuł sens.
Co robić, by coś zmienić i ruszyć z miejsca?
Oto 5 kroków, bez których nie ruszysz z miejsca. A jeśli wprowadzisz je w życie – gwarantuję efekty!
1. Zajmij się swoim lękiem przed zmianą.
To pierwsze i najważniejsze. Bo w rozwoju osobistym chodzi o zmiany. Zmiany na lepsze. Ale niestety to, co nieznane – jest dla naszego mózgu niepewne, niebezpieczne. I dlatego podświadomie (nawet nie zdając sobie z tego sprawy!) sami dążymy do tego, by utrzymać obecny stan rzeczy. Świadomość tego, że zmiana jest Ci potrzebna i dobra – to już dużo. Teraz potrzeba Ci decyzji i wykonania pierwszego kroku. Badania pokazują, że gdy po podjęciu decyzji od razu podejmujemy jakieś działanie – mamy większe szanse na powodzenie! Zdecyduj się wziąć życie w swoje ręce. Stań u steru. Nabierz wiatru w żagle.
2. Zastanów się, nad czym chcesz pracować.
Tak po prostu – co chcesz zmienić, co rozwinąć, dokąd dojść. Według Twojej wiedzy i świadomości na ten moment. Odpowiedz sobie na pytanie, co w tym momencie najbardziej Ci u Ciebie przeszkadza, co wymaga zmiany? Postaw pierwsze cele – choćby hasłowo, ogólnie. I koniecznie je zapisz.
W miarę jak będziesz zdobywał wiedzę i swoje doświadczenia w rozwoju osobistym – będziesz weryfikował swoje cele. Ustalał nowe. Będziesz budować swój plan.
3. Wybierz to, co Cię najbardziej interesuje.
Moim zdaniem są tu dwie drogi, dwa sposoby:
1. Czytaj książki lub słuchaj podcastów o interesujących Cię zagadnieniach. Najlepiej nie skacz z tematu na temat, tylko jeśli obecnie interesuje Cię temat np. odwagi – to szukaj materiałów o tym właśnie. Zbierz dużo informacji, wykonaj wiele ćwiczeń – związanych z tym konkretnym zagadnieniem. Niech Ci się ułoży. Uporządkuje. Niech to, czego się uczysz, ugruntuje się. Nie ma sensu łapać kilku srok za ogon. Zajmując się wszystkim – w niczym nie osiągniesz wysokich rezultatów.
Albo
2. Wybierz jednego (max. dwóch) autora / trenera rozwoju osobistego i idź ścieżką, którą on Ci daje. Czytaj jego książki. Oglądaj jego kanał na YouTube. Chodzi o to, że zwykle Ci topowi mentorzy, dający największą wartość swoim odbiorcom – podają wiedzę w dość uporządkowany sposób. Warto z tego skorzystać. Jeśli oglądasz Selfmastery – zostań na razie przy Selfmasterach. Jeśli czytasz książki Briana Tracy’ego – trzymaj się Briana Tracy’ego. Zacząłeś śledzić Kubę Bączka albo Kamilę Rowińską – bądź na razie wierny albo Bączkowi albo Rowińskiej. Oczywiście, jeśli dany trener spełnia Twoje oczekiwania i rzeczywiście daje Ci wartość, jakiej oczekujesz. Jeśli tak jest – doradzam, aby na razie trzymać się jego.
4. Rób ćwiczenia.
Czytając książki – rób ćwiczenia. To podstawa. Teoria jest ważna, ale teoria to tylko wstęp. Bez ćwiczeń, bez praktykowania – nic nie zmienisz. Nie da się zrobić czegoś w swoim życiu… bez zrobienia czegoś. A to coś – ten pierwszy krok – to właśnie ćwiczenia.
Twój rozwój osobisty powinien być oparty przede wszystkim na ćwiczeniach. 80% ćwiczeń i 20% teorii – byłoby idealnie 😉
Polecam też robienie notatek! Z książek, audiobooków, podcastów. Możesz je robić w formie mapy myśli, w formie najważniejszych haseł, słów-kluczy, możesz robić tradycyjne notatki, tabele, wypunktowywać to, co dla Ciebie ważne. Możesz też spisywać swoje inspiracje. Albo lekcje z poszczególnych rozdziałów. Swoje wnioski.
Bo okrutna prawda jest taka, że zapominamy. W naprawdę szybkim tempie – zapominamy o tym, co przeczytaliśmy. A największy paradoks dotyczy faktu, że najszybciej zapominają osoby, które czytają najwięcej… Tak funkcjonuje nasz mózg, że trudno nam się dostać potem do tych zapamiętanych treści, przez gąszcze innych zapamiętanych treści! Ale to temat na osobny artykuł 😉
Obojętnie jak to zrobisz – miej spisane to, co warte zapamiętania, byś w każdej chwili mógł do tego wrócić – do tej esencji. Warto!
5. Pamiętaj, że rozwój osobisty – jako proces – wymaga czasu.
Nie będziesz miał prawdopodobnie efektów od razu. Budowanie nowych nawyków i zmiana wymagają czasu. Po prostu. Bądź cierpliwy i systematyczny. Bez tego ani rusz! Jeśli chcesz, żeby Twój rozwój był efektywny – musisz dać sobie czas. Idź swoim tempem. Ale systematycznie. Wtedy będziesz miał efekty.
Twoja największa inwestycja
To, co inwestujesz, to swój czas. Czas, uwagę i wysiłek. Nic więcej. Możesz zainwestować pieniądze – ale nie musisz. Darmowych treści dotyczących rozwoju osobistego jest tak wiele, że wystarczy Ci na lata!
Traktuj rozwój osobisty jako inwestycję w siebie. Odpowiedz sobie na pytanie: jak rozumiesz inwestycję w siebie?
Ile w siebie inwestujesz? Ile chcesz inwestować?
Jaki chcesz mieć zwrot z inwestycji?
Pomyśl o sobie! 😉
Tego Ci życzę i Ci kibicuję,
Agnieszka
PS. Daj znać w komentarzu, czy stosujesz te wskazówki albo co innego działa u Ciebie.
4 Odpowiedzi
Maciej R.
Dobre!! Dobry artykuł.
Ala
Nie mogę się przekonać do tego rozwoju osobistego. Za dużo tego wszędzie. Za szumnie o tym mówią. Może nie mam racji…. może coś tracę. Ale artykuł, szczególnie końcówka sklania mnie do dowiedzenia się
Madzia eR
Ja robię notatki. Czytam, słucham. Z Cwiczeniami jest roznie. I to muszę zmienić koniecznie. I Rzeczywiście, najlepiej słuchać jednego trenera bo jak się słucha raz tego raz tamtego A raz jeszcze kogo innego to jest takie… wszystko nic.
Fajny tekst. Użyteczny 😉
Leszek
Lek przed zmianą najbardziej przeszkadza.. bo nie wiadomo co z tym zrobić… niby chce się czegoś nowego ale ciezko się zabrać za to. Moze to jest na coaching bardziej? Agnieszka Zmuda – może artukul o coachingu?